Brasilia
Po ciężkim tygodniu nad oceanem w Fortalezie przyjechałyśmy do stolicy. Taxówka zabrałą nas z lotniska do Hotelu Brasilia Alvorada leżącym nad jeziorem z dala od centrum.
Hotel położony jest na cyplu, niedaleko pałacu prezydenta. Ośrodek wybudowano w 2001 roku. Przed wjazdem na teren hotelu brama zamknięta z ochroną. Nikt bowiem nie wjedzie na teren tego wielkiego (7000 m2) kompleksu hotelowego bez uprzednio
zarezerwanego miejsca. Tutaj zostałyśmy ponad tydzień. Mieszkałyśmy w dwupokojowym apartmencie . Niestety internet też nie działał zawsze tak jak obiecywali. Hotelowym busem odchodzącym z hotelu regularnie o pełnej godzinie można było zabrać się do różnych miejsc w mieście. Do centrum jechało się ponad 10 minut. Pogoda była piękna, powietrze czyste i przyjemne. Wiekszość czasu spędzałyśmy nad olbrzymim basenem
usytuowanym zaraz przy jeziorze. Wypoczywałyśmy, opalając się i wylegując na leżakach. Robiłyśmy również codziennie podwójny pas gymnastyki wodnej. Jedzenie w restauracjach było dobre. Jadłyśmy często bufet z którego można było wybierać. Nie ukrywam że to wszystko miało swoją cenę.
Recepcjonista oprowadzał nas dumnie po ośrodku. Kompleks sklada sie z dwóch wielkch budynków w których mieści się zarówno część hotelowa jak i apartamenty prywatne. Pod ziemią wielki garaż . Następnie basen, spa, fitnes, korta tenisowe, restauracje, bary, teatr i już nie wiem co. Poza tym duże sale konferencyjne w podziemiu gdzie odbywają sie międzynarodowe i rządowe konferencje. Dlatego dużo na terenie ośrodka porządkowych i osób z ochrony. Miałam okazję pójść tam do teatru na koncert jakiegoś znanego zespołu muzycznego, który grał i śpiewał w rytmach samby i bosanowy. W czasie koncertu ludzie wyszli z ławek i tańczyli po bokach i w przejściu.
Hotel jest bardzo nowoczesny i wygodny. Choć nie powiem bym była zachwycona tym olbrzymem. Natomiast zagwarantowany był spokuj i bezpieczeństwo. Bez żadnych obaw mogłyśmy poruszać się po całym terenie ośrodka.
Brasilia jest stolicą od 1960 roku. Jest to miasto, które wyrosło bez korzeni, od razu przybrało forme nadaną przez projektantów. W 1955 roku prezydent Juscelino Kubitschek zdecydował że ulokuje nową stolicę w środku kraju. Pomysł pojawił się 100 lat wcześniej. W 1883 roku, św. Jan Bosko miał proroczy sen. Widział krainę mlekiem i miodem płynącą, a w niej swoich misjonarzy, głoszących Ewangelię Chrystusa. Kiedy zdecydowano wybudować miasto Brasilia, okazało się, że powstaje ona w miejscu wyśnionym przez księdza Bosko. Brasilia miała być piękna i nowoczesna. Ogłoszono konkurs i zwyciężył Lucio Costa. Jego projekt miasta widziany z góry przypomina kształtem samolot.
Miało to być idealne i uporządkowane miasto. Na głównej osi - „kadłubie samolotu” - usytuowano budynki administracyjne i rządowe, które projektował Oscar Niemeyer. Część mieszkalną usytuowano na „skrzydłach” . "Samolot " otacza sztuczne jezioro.
Brasilia zaprojektowana była na pół miliona ludzi, obecnie liczy 2 miliony mieszkańców. Te „nadprogramowe” półtora miliona gnieździ się w powstających wokół miastach- satelitach. Niestety Brasili nie można zwiedzać na piechotę. Tam poprostu nie ma chodników dla pieszych! Miasto zbudwano dla społeczeństwia zmotoryzowanego co okazało się utopią. Przy wielu ulicach nie ma chodników czy przejść przez jezdnie co utrudnia codzienne życie i sprawne poruszanie się po mieście. Sprawia to bardzo dziwne wrażenie jakby w klatce. Nie daje wyboru przemieszczania się. Miasto jest badzo rozległe i ogląda się je jadąc samochodem. Na zakupy jedzie się do wielkich kompleksów handlowych zwanych molla. Nie widziałam ulic ze sklepami.
Zwiedziłam kilka pięknych kościołów w Stolicy. Sanktuarium Dom Bosco, włoskiego księdza, który w 1934 roku został kanonizowany, a potem wybrany patronem Brasilii.
Przepiękna to świątynia z ogromnymi niebieskimi witrażami które oglądane wewnątrz dają wrażenie nieba z rozświetlonymi gwiazdami. Wielki żyrandol zrobiony jest z 7,5 tys. kawałków szkła przywiezionych z weneckiej wyspy Murano.
Zamieszczam tu przeze mnie nakręcone video pokazujące te piekne witraże. Chcąc je pokazać całe przekręciłam kamerę i dlatego oglądasz je w poprzek.
Następnie zwiedziłam katedrę, która wybudowana została w krztałcie korony w 1970 roku. Surowy wystrój wnętrza zagłębionej w ziemi świątyni ożywiają wielkie, wiszące aluminiowe anioły i kopia słynnej „Piety” Michała Anioła.
Zwiedziłam również podobną do piramidy Świątynię Dobrej Woli załżoną przez Alziro Zarur (1914 - 1979), która w tym roku świętuje 19 lat istnienia. Świątynia bardzo mnie wzruszyła.
Dziający przy niej Legion Dobrej Woli jest organizacją międzynarodową, która pracuje na rzecz złagodzenia ludzkiego bólu i pokoju dla całego świata. Jakkolwiek ludzki ból może rozpościerać się o wiele dalej niż materialne ubóstwo. Nie ma większego cierpienia niż nieobecność miłości. Dlatego prawdziwą drogą do pokoju jest Miłość, czytamy w informacji. Legion Dobrej Woli propaguje i zaleca modlitwę do rozwiązywania problemów dotyczących polityki, filozofi, nauki, religi etc. Np tą uniwersalną, cudowną zostawioną nam przez Jezusa modlitwę; Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie, święć się imię Twoje.................
Na szczycie tej budowli umieszczony jest 25 kg kryształ w którym architekt dopatrzył się twarzy Chrystusa. W piwnicach Swiątyni znajduje się galeria sztuki z dziełami sławnych artystów Brazylijskich. Swiątynię tą odwiedza prawie miljon pielgrzymów rocznie. Jest ona nazywana siódmym cudem Brazyli. W piwnicach znajduje się między innymi kryształowa mandala, podziemie egipskie, olbrzymi wiszący anioł w ciąży ( czy symbolizuje narodzenie się nowego świata?), przepiękny gobelin oraz marmurowa
płyta, która uwiecznia ideał dobrej woli z następującymi słowami .
Religia Miłości Universalnej.
"Religia Trzeciego Tysiąclecia, Religia Boga, Chrystusa i Ducha Świętego jest czymś więcej aniżeli każda religia. Jest wszelką wiedzą, wszelką filozofią , wszelką polityką i wszelkim morełem, wszelkiego rodzaju postępem ludzkości, zespolonym z postępem wszystkich światów, wszystkich istot wszechświata - Miłość Uniwersalna w apoteozie na cześć Stwórcy Wszechmogącego, Wszechwiedzącego i Wszechobecnego, naszego Boga, Naszego Ojca!"
W drodze do lotniska przejeżdżaliśmy przez zlożony z trzech oryginalnych łuków most nad odnogą sztucznego jeziora Paranoá, jakie okala miasto. Ten otoczony eleganckimi rezydencjami gigantyczny zbiornik świetnie nadaje się do uprawiania sportów wodnych; są tu plaże, kluby żeglarskie i windsurfingowe.
Największe zagęszczenie budynków administracji państwowej widać przy esplanadzie ministerstw, wzdłuż której stoi 17 jednakowych wieżowców, różniących się tylko tabliczkami przy wejściach, obwieszczającymi, jakie ministerstwa się w nich mieszczą. Władzę ustawodawczą reprezentuje gmach Kongresu Narodowego, wykonawczą Pałac Prezydenta, a sądowniczą – Sąd Najwyższy, przed którym stoi alegoria sprawiedliwości, kobieta z opaską na oczach. Parę razy byłam na targu rzemiosa pod wierzą telewizyjną umieszczona jakby na wzgórzu. Z tego miejsca widać cały " kadub samolotu" i można tu podziwiać panoramę miasta .
Wielu ludzi odwiedza to miejsce. Mnie interesowały tekstylia, naszyjniki robione ręcznie z pestek owoców, oraz wyroby z kryształów i innych kamieni szlachetnych. Na skrzyżowaniu kadłuba ze skrzydłami pod przecinającymi się autostradami umieszczony jest bardzo duży dworzec autobusowy. Jest to ważny węzeł komunikacyjny w środkowej Brazyli. Tu nie ma pociągów. Za każdym razem pobytu w mieście wracałam do hotelu z uczuciem ulgi.
1 czerwca odprowadziłam Jenny na lotnisko i pożegnałam przed odjazdem do domu. Sama wróciłam wieczorem taxówką do Abadiani. Byłam szczęśliwa, że nareszcie jestem spowrotem w pousadzie i że niedługo pójdę do Casy. Nie ukrywam że się do niej bardzo stęskniłam.
Teresa ze Szlaku