sobota, 27 czerwca 2009

Przyjęcie urodzinowe.

Dni 24 – 26 czerwca były wyjątkowe w Casie.W środę 24 Joáo obchodił swoje urodziny . Na zakończenie w piątek odbył się w Abadani wielki fest dla wszystkich . Do Casy zjechało mnóstwo ludzi w tym tygodniu. Na sali operacyjnej było tak dużo przybyszy, że zabrakło miejsc siedzących i ludzie stali. Każdego roku na Jana przyjeżdżają tu duże autobusy z ludźmi z całej Brazyli, w tym roku było chyba ich z dziesięć. Mówią że w tych dniach energia w Casie jest zazwyczaj bardzo silna. W środę zdecydowałam, że ustawię się w kolejkę do Bytów z prośbą o błogosławieństwo dla mojego blogu. Chciałam również przekazać prezent urodzinowy dla Jana. Szłam w długiej kolejce z kartką uprzednio przetłumaczoną przez tłumacza. Poprosiłam jego by przetłumaczył też moją drugą prośbę o przejście do current 2 czyli do pokoju prądu Bytów. Do tej pory, przez prawie dwa miesiące siedziałam w current 1. Masz za dużo pytań a tyle dziś ludzi, powiedział tłumacz. Przyjdź z tym pytaniem w następnym tygodniu. Ok pomyślałam i ustawiłam się w kolejkę.
Ze sobą do Brazyli wzięłam ”przypadkowo” kopię obrazu; Znaku Miłości nowych czasów. Kupiłam tu ładną ramkę A4, oprawiłam obrazek, dołączyłam kartkę z krótką informacją o znaku i krótką informacją o Fundacji Świadomość Ziemi. Opakowałam w przezroczysty kartonik, zawiązałam czerwoną kokardę i prezent podałam duchowi. W tym czasie tłumacz czytał moje proźby. Masz błogosławieństwo do prowadzenia blogu, powiedział duch i... siądż w moim current dodał. Ja ze zdumieniem zapytałam: teraz? Tak teraz, usłyszałam. Pomyślałam sobie, przecież tego pytania wcale nie było na mojej kartce. Z nim miałam przyjść dopiero w następnym tygodniu. Duch jednak nie czekał i dał mi od razu odpowiedź. Staram się zawsze czyli w dniach otwarcia Casy siedzieć w current. Podobnie było w tym tygodniu. Były to bardzo długie, prawie czterogodzinne sesje przed i po południu. Nie mogę powiedzieć, że udało mi się utrzymywać koncentracje przez cały czas, bo to chyba nie możliwe. Czasami czułam że moje myśli były jak karabin maszynowy i trafiały mnie niespokojne z różnych stron. Były też chwile zupełnego spokoju i gdzieś z głębi wychodziła ze mnie wdzięczność za to że mogę doświadczać tego miejsca. Łzy towarzyszyły mi i często to robią gdy dzieje się ze mną coś co nie mogę wytłumaczyć i ubrać w słowa. To coś działo się jakby na innej płaszczyźnie. Pomieszczenia gdzie wytwarzany jest prąd były w tym tygodniu wypełnione po brzegi. Ludzie chętnie tu siedzą ponieważ w current pomaga się duchom w ich pracy tzn tu się daje i tutaj się dostaje. Pomagamy duchom ale też dostajemy healing który potrzebujemy. Miejsce w current miałam zaraz koło przejscia kolejki. Czułam i słyszałam kroki przechodzących ludzi i szum przejeżdżających wózków, słyszałam szepty małych dzieci. Często w current siedzą rodzice z malutkimi dziećmi i te dzieci na ogół są bardzo grzeczne. Nie wiem jak to jest możliwe. W tym tygodniu było w Casie wiele osób na wózkach inwalidzkich. Kolejki były długie. Pod koniec sesji czuło się zmęczenie. Przed wejściem do budynku czekało na Jana dużo ludzi, niektórzy z nadzieją na wspólną fotografię.Zaraz po wyjściu miałam okazję zrobić sobie zdjecie z Joáo co bardzo mnie ucieszyło.

Pospieszyłam do mojej pousady by się przebrać przed wieczornym przyjęciem. Zaraz koło Casy jest olbrzymi plats gdzie parkują duże autobusy. Od tygodnia zaczęły sie tam przygotowania do urodzinowej uroczystości. Malowano ogrodzenie, sprzątano, koszono trawę, zbudowano wysoką wierzę z belek drewniannych w której wieczorem rozpalono ogień. Postawiono olbrzymi namiot i kilka straganow, każdy należący do innej pousady. Na placu zbudowano też wysokie podium z głośnikami dla zespołu muzycznego, rozstawiono wkoło plastikowe stoły i krzesła . Na ogrodzeniu od strony ulicy powieszono


napisy na których pousady składały Janowi życzenia urodzinowe. Każda pousada częstowała na przyjęciu czymś innym. Jedna serwowała ciepłe danie, inna napoje, inna desery czy słodycze .W dużym pawilonie nakryto pięknie dla najbliższych i zaproszonych specjalnie gości. Z tąd też częstowano olbrzymim tortem. Były to chyba cztery torty 1,5 m długie i 1 m szerokie.

Nie wiem ile osób było na tym przyjęciu, może parę tysięcy. Wszystko było gratis. Ale przyjęcie! Ludzie się pchali do miejsc gdzie wydawano jedzenie ale jedzenia było tyle że jeszcze zostało. Całe stosy zużytych papierowych talerzy, resztki jedzenia leżały potem rozsypane naokoło. Nie widziałam niestety żadnych koszy na śmieci. Ludzie z poblizkich okolic i przybysze z daleka odświętnie ubrani przyszli na roczystość. Joáo miał na sobie jasny garnitur wygładał bardzo elegancko. Towarzyszyły jemu jego dorosłe dzieci oraz małżonka.
Dzieci ubrane w białe sukienki śpiewały dla Joao piosenki i kilka osób składało mu na scenie oficjalne życzenia. Nie wiem dokładnie co mówiłi bo jak wiecie moje wiadomości z portugalskiego są bardzo znikome. Po tej oficjalnej części zaczęło się przyjęcie. Każdy był częstowany. Picia i jedzenia było do woli.Zespół muzyczny śpiewał i grał w gorących
rytmach samby, ludzie tańczyli i bawili się. Brazylijczycy są bardzo serdeczni, uśmiechnięci i gościnni. Zauważyłam że niektórzy robili zdjęcia unosząc aparaty fotograficzne do góry, pomyślałam od razu o orbsach tak nazywa się energia którą można sfotografować .
Zrobiłam parę zdjęć i pomyślałam że chyba zepsuł mi się aparat ale nie, inni fotografowali to samo. Proszę zobaczcie sami. Kilka razy wieczorem w okolicy Casy robiłam zdjecia w nadziei że zfotografuje jakiegoś orbsa. I rzeczywiście udało mi się ale nigdy w takiej ilości jak na przyjęciu. Orbsy to stosunkowo nowy fenomem. Znalazłam próbę tłumaczenia tego zjawiska na internecie , sami przeczytajcie. Myślę że jest to niewątpliwie związane z energią miejsca. Chyba Byty też przyszły na to przyjęcie. Dlaczego nie.


Póżniej zaczęły się fajerwerki. Trzeba przyznać, że potrafili zrobić wyjątkowo piękne widowisko. Na zdjęciu widać orbsy na niebie wśród rozpalonych fajerverków. Rozpalono też ognisko rakietą w tej wcześniej wybudowanej drewniannej wierzy. Nie obyło się bez obstawy. Samochód policyjny z czterema policjantami czuwał przy wjeżdzie przez cały czas trwania przyjęcia.

Ale wieczór! Zupełnie wyjątkowy jak na to miejsce gdzie już zazwyczaj o siódmej wieczorem nie ma ludzi na ulicach i jest cicho i ciemno.


Moc pozdrowień
Teresa ze Szlaku


poniedziałek, 22 czerwca 2009

Spotkanie....







Spotkanie z Bogiem w Brazylijskiej Abadiani..


Kamienista droga wije się wzgórzami
Co leżą w Brazylii w krainie Gojani
Tysiąc metrów nad poziomem morza
Cały horyzont zalegają wzgórza
Roślinność jest tu w stanie natury
Tropikalna, wielka, tu są inne chmury
Widok dziewiczy gdzie nie sięga oko
Sosna ma igły na decymetr, spoko

Świerszczy głos dochodzi z różnych stron
Ptaki śpiewają pięknie melodię swą
Kolibry przelatują jak duże motyle
Jaszczurki uciekają, a jest ich tyle

Sowa obserwuje stojąc na środku drogi
Potem odlatuje na słup nie wysoki
Wydaje się pozować do zdjęcia ładnie
Obracając głowę w różne strony zgrabnie

Trawa przy drodze na dwa metry wysoka
Za zakrętem widok ukazuje się z daleka
Co dech zapiera, oszałamia swą pięknością
Wszystkie zmysły porusza i pachnie radością

Gdzieś widać dom bardzo daleko
Ja sama w środku stworzenia Twego
Myśl przelatuje, oko łzawi, to prawda
Już wiem to Pan tak się przejawia

Rozmawia ze mną przez stworzenie swoje
Ja głowę pochylam z wdzięcznością, że tu stoję
Teresa ze Szlaku





Zupa


Święcona zupa...

Gość w dom, Bog w dom, matka ma mówiła
Drzwi otwarte dla wszystkich, gościnną była
Jedno miejsce więcej przy świątecznym stole
Czekało na przybysza co wybrał iść w tą stronę
Spotykałam wielu gościnnych ludzi co dali mi schron
Zaprosili w swe progi i podali dłoń
Nigdy jednak nie odczułam gościnności w ten sposób
Bym płakała widząc ile obejmuje osób
Widziałam to w Abadiani w domu otwartym dla każdego
Ten dom nosi nazwę Świętego Ignacego
Ojciec Niebieski okazuje tu Miłość przez Święte Byty
Wykonują One pracę w sposób w większości ukryty
Medium Joáo utrzymuje ten dom własnymi środkami
Dotacje też dają ludzie jak mogą czasami
Joáo dostał od Boga możliwość i ma kopalni kilka
Prowadzi dużą działalność harytatywną ze żródeł wynika
Joáo to człowiek o wielkim sercu i Bogu oddany
Mówi; Ja nie leczę, to Bóg obmywa ludziom rany
Daje wszystkim posiłek co wchodzą w Casy progi
Czasem inspektuje kolejki i przez salę przechodzi
Nazwa miejsca; „Casa De Dom Ignacio de Loyola”
Duchowa klinika przez Byty jest prowadzona
Wolna od opłat otwarta dla biednych i bogatych
Za zioła, wodę święconą w butelkach, są opłaty
Może być przyjezdnych kilkaset lub dwa tysiące
Każdy dostajnie zupę, danie energetyzujące
Jest darmowa, poświęcona , nakarmi i ogrzeje
Daje przykład Boskiej gościnności i daje w człowieka nadzieje
Teresa ze Szlaku




Wodospad




Wodospad Casy - ”Cachoeira de Lazaros”


Woda się leje z pobliskich gór spada
Zna swoje drogi, przebić się rada
Deszczepadają jestem w tropiku
I zasilają wodę w strumyku

Przez uskok ziemi wodospad się tworzy
Woda się leje, po kamieniach kroczy
W dolinie, w zieleni ukryty wodospad mały
Głos jego wyraźnie słychać, szum doskonały

To wodospad Casy, teren przez Byty strzerzony
Woda w nim święta, zmywa cysty stworzone
Przez energię co się zbiła w kłębek i zawadza
W przepływie energi systemu przeszkadza

Wodospad wskazany jest przez Święte Byty
One rekomendują byś był obmyty
Przez wodę zimną co leci jak szalona
Czyści negatywne programy i jest święcona

Duchy widzą naszej energi całe pole
Pracują z nią na górze i na dole
Orzeźwiająca ta kąpiel pod wodospadem
Zimna woda zatyka w piersiach czasem

Im mniej masz brudów w swoim obiegu
Twe życie biegnie jak sanki po śniegu
Energia wtedy przepływa łatwo
Choroby tworzą się bardzo rzadko

Wodospad ten jest na receptę
Byty wypiszą ją czy zrobią korektę
Modlisz się w czasie tego kąpania
Korzystasz z duchowego oczyszczania

Cuda się dzieją przy tym wodospadzie
To część programu, ten proces w Casie
Który zaczynasz jak tu przychodzisz
Z wielką nadzieją że się odrodzisz


Ludzie czekają na kąpiel w kolejce
Po parę osób wchodzi na prędce
Osobno kobiety i mężczyźni, tak trzeba
Taką kolejność wyznaczyły Byty z nieba

Wybetonowana ścieżka z poręczą u boku
Wiedzie stromo w dolinę, uważasz krok po kroku
Na dole ławeczka gdzie kładziesz ubrania
Do wodospadu idziesz w kąpielówki przebrana

Małpki jak wiewiórki po gałęziach przeskakują
Leśne ludziki co niektórym się ukazują
Słyszałam kiedyś ich rozmowę krótką
Z kobietą co weszła tam z twarzą smutną

Idziesz kładką przez strumień co z siłą spada
Zakręca potem ostro, woda w nim rada
Że zrobiła dzisiaj kawał sprzątania
Dla każdego przez Byty jest programowana

Języki słychać tu różne naokoło
Każdy w tym miejscu nachyla czoło
Przed siłą wielką co wszystko tworzy
I swoje dary dla nas wciąż mnoży



PS.
Byty zakazały tu fotografowania
Dlatego brak zdjęć do pokazania
Nie będę z Duchami w kolizję wchodziła
I pokryjomu zdjęcia dla Was robiła






Wodo, wodo…


Wodo, Wodo Piękna Pani
Czyścisz ludzi w Abadiani
Tu przychodzą z pozwolenia
Ci, co pragną wyleczenia

Informacje niesiesz z sobą
Transformujesz nas na nowo
Dla każdego inny program
Odpowiedni nam hologram



Byty strzegą wodospadu
Tu nie można gadu, gadu
Cisza tu obowiązuje
I modlitwę nakazuje

Piękna Pani tyś magiczna
A przyroda taka śliczna
Ona Tobie towarzyszy
Z Tobą wita tu przybyszy

Wodo, szumisz swoim słowem
Kto rozumie tą rozmowę
Niewidzialnych tu kraina
Miłość od nich na nas spływa

Przekazujesz dary Boga
Wciąż od nowa, wciąż od nowa
Niech Ci będą za to dzięki
Że nam skracasz ziemskie męki



Teresa ze Szlaku


Duchowa klinika....

Uzdrowiciel z Brazylii który pomógł milionom ludzi.

Joao Taixeira de Faria zwany Janem od Boga



Zapraszam na krótką prezentację duchowej kliniki w Abadiani w formie rymowanych wierszy.




Duchowa klinika w Abadiani...


Przywiodłeś mnie Panie do Casy Kliniki
Tam gdzie Duchy leczą i mają wyniki
Ludzie przyjeżdżają tu z globu całego
A Ty im pomagasz usunąć stan złego
Mogą to być stare traumy, może żale
Albo złości pełno co zbieramy stale
Może w naszym ciele jest jakaś chorob
Może krzyż nas boli albo i wątroba
Byty w Abadiani operacje robią
Krew się tu nie leje, choć skalpele chodzą
Przez 30 lat nie było nigdy zakażenia
Statystyka mówi – 80% wyleczenia
Medium Joào ciało swe oddaje Bytom
One w niego wchodzą by wykonać pracę
W kolejce czekają ludzie do zabiegu
Żadne znieczulenia nie chodzą

Przybysze medytują, a jest ich wielu
Tworzą prąd energii co chroni od bólu
Jednocześnie pomaga to Bytom w ich pracy
Ludzie wierzą w to lub nie, są tacy i tacy
W połączonych pokojach siedzą medytujący
By prąd mógł się tworzyć wzrastający
Olbrzymi kryształ na metr wysoki
Działa jak akumulator bardzo mocny

Byt co w medium Joáo wstępuje
Mówią że się wtedy inkorporuje
Joáo zmienia wtedy swoją osobowość
Przybiera tego ducha, dziś to nie nowość

Duch czasami wykonuje fizyczne operacje
Ale te duchowe mają te same obcje
Niczym się nie różnią, są tylko dla widza
Aby go przekonać, co mu sie w tym przyda

Bez względu jak długa kolejka do operacji
Wszyscy dostają zabieg według rekomendacji
Którą uprzednio można było otrzymać
Stojąc w kolejce do Bytów by pytać

W Casie trworzy się do Duchów kolejek kilka
Ważna jest każda, z niej różnie wynika
Jest ”pierwszy raz kolejka” dla przybysza nowego
W Casie nigdy przedtem nie będącego

Drugi raz kolejka” to jest linja druga
Idzie tu ten, kto kiedyś już odwiedził ducha
Duch nie daje żadnej rekomendacji czasami
Wysyła do innego, żeby się zobaczył z nami

Zaleca nam przyjść po południu jeszcze raz
Wtedy w koleję „Drugiej godziny” stanąć masz
Duchy mogą skierować nas na operacje
Zaraz po południu rozpocznają się te prace

Siedzimy spokojnie w łąwce myśląc o problemie
Który nam dokucza w naszym systemie
Przy operacjach pracuje wiele Duchow w Casie
Każdy dostanie pomoc, kto jest tam w tym czasie

Po zabiegu 24 godziny pacient niedysponowany
Należy leżeć, oczy zamknięte, spokuj zalecany
Być ostrożnym, co najmniej przez tydzień
Nie dźwigać ciężko i nie wykonywać ćwiczeń

W kolejkę ”Revizji” staje się osiem dni po operacji
Duchy oglądają wszystkich, to rodzaj konsultacji
Wcześniej w nocy zdejmują szwy i sprawdzają ciało
A przy rewizji Twoją sytuację potwierdzają

Casa pracuje aktywnie 3 dni w tygodniu z programem
W innych dniach otwarte są dla wszystkich jej bramy
Ludzie mogą korzystać z pięknego ogrodu
Medytować na ławeczkach lub tarasie z przodu

Można dawać swe proźby do kosza czy świętego trójkąta
W ten sposób, też się wchodzi z duchami w kontakt
Ludzie modlą sie tutaj lub tylko siedzą w ciszy
Ten widok jest niespotykany i w jakiś sposób wyższy

Ta duchowa klinika jedyna w swoim rodzaju
Leczy ludzi inaczej niż medycyna uznaje
Zajmuje się bowiem źródłem chorób wszelkich
A człowiek wtedy, robi skok w świadomości wielki.


Teresa ze Szlaku

Abadiania.

Miejscowość Abadiania leży 115 km od stolicy Brasilia. Liczy około 17.000 mieszkańcow. Położona jest po dwóch stronach autostrady. Po jednej stronie jest Casa czyli klinika . Tu też są hoteliki i sklepiki z pamiątkami i kilka kawiarni internetowych, parę barów i to wszystko. Po drugiej stronie jest stacja benzynowa, drogeria, sklepy spozywcze, meblowy,mięsny, poczta, szkoły i tam też mieszka wiekszość mieszkańców tej wioski. Byłam tam parę razy i chyba widziałam wszystko co było do zobaczenia.Na zdjęciach wioska nie wygląda ciekawie i w rzeczywistości też. To co jest piękne i egzotyczne to przyroda. Te wzgórza i olbrzymie doliny, a wszystko na wysokości tak jak nasze Zakopane.
Pod tymi wzgórzami znajdują się pokłady kamieni szlachetnych. Dlatego też ta dolina ma takie silne właściwości oczyszczające. Jest energetycznie bardzo silna.Tu są wspaniałe warunki do tego aby pracować ze sobą. Tu ma się kontakt z istotami światła, które w tym pomagają. W klinice pomagam chorym ludziom w inny sposób. Ludzie z różnymi zdrowotnymi problemami przyjeżdżaja tu z nadzieją i wiarą, że dostaną pomoc. Większość przyjeżdża na 2 tygodnie. Spotkałam też inne osóby które podobnie jak ja są tu na dłużej.Poniżej zamieszczam parę zdjęć z Abadiani.



Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia wkrótce.
Teresa ze Szlaku