środa, 23 września 2009

Pożegnanie



Żegnajcie przyjaciele, obejdzie się bez łezki
Żegnam Was Miłością, kolor jej niebieski
Jak Maryi Panny szaty co się mienią
One schron nam dają i miłość z nadzieją

Żegnam Was również kolorami tęczy
Otwórzmy swe serca, bądźmy Bogu wdzięczni
Że nam możliwości w Abadiani stworzył
Gdzie góry kryształowe, klinikę otworzył

Byty Święte regularnie ludzi tu przyjmują
Potem się przybyszem w domu opiekują
Jesteśmy dziećmi Casy od pierwszej wizyty
Przechodzimy transformację, zostajemy obmyci

Zostawiamy w Casie brudów całą furę
Co w ziemię wsiąkają w kryształową górę
Tam się oczyszczają, zmieniają wibrację
By znów się mienić Miłości światłem

Pracujmy dalej z naszymi energiami
Nie będziemy nękani w życiu chorobami
One przychodzą by wskazać Nam drogę
Kiedy z niej zboczymy w niewiedzy o sobie

Podziękujmy chorobie, ona przyjacielem
Nauczyć nas pragnie o duchowym ciele
Ja was dzisiaj żegnam, osobno każdego
I mówię z miłością, Do następnego!

Podczas mojego półrocznego pobytu w Abadiani żegnałam wiele osób przebywających tu nie tylko na krótkich kilkutygodniowych wizytach. Spotykałam ludzi z różnych stron świata, spotykałąm też rodaków. Do Casy przyjeżdżają ludzie zarówno walczący z ciężkimi chorobami jak i tacy którzy przybywają tu z ciekawości czy by rozwijać się duchowo. Przyjaźnie, jakie się tu zawiera są szczególne, jakby bardziej świadome naszej wędrówki na Ziemi. Ludzie opowiadają swoją historię ,czasami wydaje się ona jakby wyciągnięta z bajki. Przeprowadziłam wywiad z kilkoma osobami, które zechciały podzielić się z nami swoją historią. Wywiady te będę publikować na łąmach blogu.

Duchy mówią że nie ma tu cudów tylko że robi się systematyczną, energetyczną pracę, która może doprowadzić do usunięcia choroby. Nieraz są powody dla których ciało musi zostać w chorobie, chociaż trudno jest nam to zrozumieć. Dopiero teraz zrozumiałąm znaczenie modlitwy i poczułam tą bezwarunkową miłość, którą wszyscy przybysze są tu obdarowywani. Jest to doprawdy unilkalne miejsce. W takich silnych i pięknych energiach cofają się choroby w sposób który ciężko wytłumaczyć. Pobyt w Casie w Abadiani pozostawia na wszystkich swoje piętno.

Wreszcie i na mnie przyszedł czas by udać się w dalszą zaplanowaną podróż. Zostawiłam w Casie część siebie i wiem, że to miejsce pozostanie na zawsze w moim sercu jak piękny i drogocenny skarb.
Klinikę tą nazywają trafnie Domem Miłości czy Domem Światła I tak właśnie jest.
To Święte światło, które Bóg zsyła tam na ludzi w te kryształowe góry pomaga, leczy, balansuje, podnosi świadomość, oczyszcza energie by ludzie mogli zrozumieć kim naprawdę są. By mogli zrozumieć chorobę z jej duchowego aspektu. By mogli wykonać pracę dla której zeszli na ziemię. Te niespotykane właściwości jakie medium Joao otrzymał od Boga by Święte Byty mogły przez niego pracować umożliwiają wykonanie tego zadania.


Bardzo chciałabym wrócić do Casy. Dostałam od Duchów zaufanie, by pomagać innym którzy zechcą do Casy przyjechać. Dostałam legitymacje guida Casy i chętnie opowiem innym o Klinice i pokieruje zainteresowanych co chcieliby się tam wybrać. Z czasem chętnie zorganizuje tam grupy.
Z całego serca polecam chwilę refleksji nad życiem i zapraszam do moich ezoterycznych wierszy zawartych w książce ”Nadszedł Czas” a które może pomogą ci w Twojej wędrówce.

Pozdrawiam serdecznie
.
Teresa ze Szlaku
.

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz